Remis w meczu Iskra Dobroń kontra Bzura Ozorków
Podczas spotkania pomiędzy Iskrą Dobroń a Bzurą Ozorków doszło do sytuacji, którą można by określić jako nonszalanckie podejście drużyny gospodarzy do rywala, który jest beniaminkiem. Michał Adamkiewicz, szkoleniowiec Iskry Dobroń, nie ukrywał, że jego zawodnicy za bardzo się rozluźnili na boisku.
Przez większość pierwszej części meczu piłkarze Bzury z Ozorkowa mieli przewagę. Mimo to, nie udało im się przełamać obrony rywali, a szczególnie Dawida Wójta, który skutecznie bronił bramki zastępując kontuzjowanego Cezarego Kowalczyka.
W 62. minucie rozgrywki duch obrony Iskry został złamany. Podczas stałego fragmentu gry na połowie rywala, drużyna z Dobronia nie stworzyła żadnego zagrożenia pod bramką Bzury. Zamiast tego, stracili piłkę i pozwolili na kontratak, który zaowocował golem – niepilnowany środkowy ozorkowian skutecznie pokonał bramkarza.
Gospodarze starali się doprowadzić do remisu, lecz ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Najbliżej zdobycia bramki był Nikodem Nowakowski, który jednak jedynie trafił w poprzeczkę. Do strzału dochodził jeszcze Patryk Stachowski, ale niestety nie trafił do bramki. Wiele razy obrońcy Bzury wybijali piłkę kierującą się w stronę ich bramki.
W końcówce meczu, w 90. minucie, remis wymusił Radosław Jurkowski. Ten napastnik drużyny Iskry Dobroń, zdecydował się na strzał mocno między nogi bramkarza gości. Dzięki temu strzałowi Iskra zdołała uratować punkt przed końcem spotkania.